Rozdział
1 – Pierwsze spotkanie.
- Cholera spóźnię się! – mówiła
do siebie Yuuki biegnąc ulicami miasta. Zajęcia na uczelni
przedłużyły się, a wczoraj obiecała, że będzie wcześniej w
pracy. – Dzisiaj jest piątek, więc będzie pewnie dużo klientów
i akurat dzisiaj profesor musiał przedłużyć zajęcia. –
westchnęła.
Nagle usłyszała dźwięk swojego
telefonu. Nie przerywając biegu sięgnęła po torebkę.
- Hallo!
- Yuuki! Gdzie ty się podziewasz? Mamy
pełno klientów i nie dajemy sobie rady. – usłyszała znajomy
głos w słuchawce.
- Oh Karin! Spokojnie właśnie jestem
w drodze. Nie dostałaś mojego smsa. Napisałam ci, że zajęcia się
przedłużyły i się spóźnię.
- Sms? Nie miałam czasu, żeby
sprawdzić. Pospiesz się.
- Już lecę! – zawsze tak było,
kiedy szef gdzieś wyjeżdżał zostawiał na głowie Yuuki cały
bar. Miał do niej duże zaufanie. Nigdy się na niej nie zawiódł.
Dziewczyna biegła ile sił w nogach.
Nagle wpadła na kogoś. Podniosła wzrok i zobaczyła piękne,
srebrne oczy. Stał przed nią bardzo wysoki, przystojny chłopak.
Jednak dziewczyna nie miała czasu bardziej mu się przyjrzeć.
- Bardzo przepraszam, spieszę się do
pracy. Nie zauważyłam cię. Jeszcze raz przepraszam. –
powiedziała i już jej nie było.
Chłopak patrzył na oddalającą się
dziewczynę. Był bardzo zaskoczony reakcją swojego ciała. Już od
dawana nie czuł czegoś takiego. Tak naprawdę to nigdy czegoś
takiego nie czuł. Jego wszystkie zmysły wariowały. Nic w tym nie
ma dziwnego, ponieważ jest wampirem, a one mają o wiele wrażliwsze
zmysły niż ludzie.
- Zapach jej
ciała był cudowny. Taki słodki. Ciekawe jaki smak ma jej krew?
– myślał. – O czym ja do cholery
myślę? Nie mogę tego zrobić. – jednak było już za
późno. Zapach tej dziewczyny nie chciał zniknąć z jego pamięci.
Działał na niego jak narkotyk. Nie czuł głodu krwi. To było coś
innego. Musiał się dowiedzieć co działo się z jego ciałem.
Yuuki wbiegła do baru. Rzuciła
torebkę do szafki i usiadła na krześle. Nie wiedziała co się z
nią dzieje. Jej ciało dziwnie drżało. Bieg nie mógł tego
spowodować. Zawsze lubiła biegać. W szkole średniej należała do
reprezentacji szkoły, z resztą na studiach także trenuje. Nie
mogła zapomnieć tych srebrnych oczu. Czuła, że prześwietlają ją
na wylot. Kiedy oddalała się od tego chłopaka czuła na sobie jego
spojrzenie. Nawet w pewnym momencie się odwróciła delikatnie.
Chłopak stał na środku chodnika i patrzył na nią. Jednak był
pogrążony w myślach więc nie zauważył, że dziewczyna się mu
przygląda. Teraz siedziała i oddychała głęboko. Te spojrzenie
fascynowało ją, a jednocześnie czuła wielki strach.
- No wreszcie jesteś – z namyślenia
wyrwał ją głos przyjaciółki. – Już myślałam, że nie
przyjdziesz. Yuuki czy wszystko w porządku? – spytała się Karin
widząc przerażenie malujące się na twarzy dziewczyny.
- Co? Słucham? A tak nic mi nie jest.
Przepraszam, że musiałam cię zostawić z tym wszystkim.
- Jesteś już, więc nie ma problemu.
No a teraz bierzmy się do roboty.
Przez resztę dnia dziewczyna ciężko
pracowała. Klientów było dzisiaj naprawdę dużo. Yuuki czuła
cały czas jakiś nie pokój w sercu. Karin przez ten cały czas
przyglądała się dziewczynie i zaczęła się już martwić.
- Może idź już do domu? Za godzinę
zamykamy. Damy sobie rade bez ciebie. I może weź jutro wolne?
- Ale mi naprawdę nic nie jest
przestań panikować.
- Yuuki kogo ty chcesz oszukać? Mnie?
Przyjaźnimy się już tyle lat. Widzę, że nie jesteś dzisiaj
sobą. Masz w tej chwili iść do domu, a juto masz wolne!
Zrozumiano?!
- No dobra, dobra. Nie krzycz. Już idę
do domu.
- Do zobaczenia w poniedziałek.
- Cześć! – pożegnała się z
przyjaciółką i wyszła.
Wieczór był ciepły. A powietrze
lekkie. Powolnym krokiem szła do domu. Jednak uczucie, że jest
obserwowana nie znikło nawet na chwilę. Przystanęła i odwróciła
się. Nikogo nie było, więc skąd u mniej takie uczucie.
Wampir obserwował dziewczynę przez
cały dzień. Jego oczy śledziły każdy jej ruch. Każdy jej
uśmiech powodował, że jego usta też się uśmiechały. Postanowił
już, że dziewczyna będzie jego. Teraz obserwował ją jak szła do
domu. W pewnej chwili zatrzymała się i odwróciła. Zobaczył w jej
oczach strach. Czy to możliwe, że ona wyczuwała jego obecność.
Nie, to nie możliwe. Ludzie nie potrafią wyczuwać obecności
wampirów. Chyba że są łowcami. W tej dziewczynie było jeszcze
coś co go przyciągało. Nie mógł czytać w jej myślach. Kiedy
próbował wejść w jej umysł napotkał na niewidzialną barierę i
nie mógł jej w żaden sposób pokonać.
- Kim ty jesteś Yuuki Cross? – pytał
sam siebie. Poznał jej imię z myśli jej przyjaciółki.
Yuuki weszła do swojego mieszkania.
Była dzisiaj bardzo wyczerpana. Nie tyle pracą ale dziwnymi
uczuciami. Postanowiła się zaraz położyć spać. Pościeliła
sobie łóżko i poszła do łazienki wziąć prysznic. Woda
podziałała na nią jak balsam. Ubrana w szlafrok poszła do kuchni
zrobić sobie herbaty. Nagle poczuła powiew chłodnego powietrza.
Weszła do sypialni. Okno było otwarte.
- Dziwne nie przypominam sobie, żebym
otwierała okno – mówiła do siebie zamykając je.
- Bo nie otwierałaś. – usłyszała
za sobą męski głos.
Hikaru , wspaniale :3
OdpowiedzUsuńPołączyłaś to co kocham , wampiry , magię i inne te sprawy z romansem .
Dziękuję .
` Bloody
Suuper . Uwielbiam twoje blogi i to jak piszesz .
OdpowiedzUsuńCzytam prawie każdy jaki znajdę .
Cieszę się , że piszesz blog z bohaterami Vampire Knight . <3
Kocham to . ; 3
Pozdrawiam . ; **
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, jest tutaj to co uwielbiam, wampiry, magia i romans... Yuki też musi być niezwykla jeśli nie jest w stanie czytać jej myśli ;)
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia