Uwaga!!!

UWAGA!!!

Opowiadanie o tematyce hentai, ale może zawierać także elementy yaoi. Zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

28 kwietnia 2012

Rozdział 1 – Pierwsze spotkanie.


Rozdział 1 – Pierwsze spotkanie.



- Cholera spóźnię się! – mówiła do siebie Yuuki biegnąc ulicami miasta. Zajęcia na uczelni przedłużyły się, a wczoraj obiecała, że będzie wcześniej w pracy. – Dzisiaj jest piątek, więc będzie pewnie dużo klientów i akurat dzisiaj profesor musiał przedłużyć zajęcia. – westchnęła.

Nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu. Nie przerywając biegu sięgnęła po torebkę.

- Hallo!

- Yuuki! Gdzie ty się podziewasz? Mamy pełno klientów i nie dajemy sobie rady. – usłyszała znajomy głos w słuchawce.

- Oh Karin! Spokojnie właśnie jestem w drodze. Nie dostałaś mojego smsa. Napisałam ci, że zajęcia się przedłużyły i się spóźnię.

- Sms? Nie miałam czasu, żeby sprawdzić. Pospiesz się.

- Już lecę! – zawsze tak było, kiedy szef gdzieś wyjeżdżał zostawiał na głowie Yuuki cały bar. Miał do niej duże zaufanie. Nigdy się na niej nie zawiódł.

Dziewczyna biegła ile sił w nogach. Nagle wpadła na kogoś. Podniosła wzrok i zobaczyła piękne, srebrne oczy. Stał przed nią bardzo wysoki, przystojny chłopak. Jednak dziewczyna nie miała czasu bardziej mu się przyjrzeć.

- Bardzo przepraszam, spieszę się do pracy. Nie zauważyłam cię. Jeszcze raz przepraszam. – powiedziała i już jej nie było.



Chłopak patrzył na oddalającą się dziewczynę. Był bardzo zaskoczony reakcją swojego ciała. Już od dawana nie czuł czegoś takiego. Tak naprawdę to nigdy czegoś takiego nie czuł. Jego wszystkie zmysły wariowały. Nic w tym nie ma dziwnego, ponieważ jest wampirem, a one mają o wiele wrażliwsze zmysły niż ludzie.

- Zapach jej ciała był cudowny. Taki słodki. Ciekawe jaki smak ma jej krew? – myślał. – O czym ja do cholery myślę? Nie mogę tego zrobić. – jednak było już za późno. Zapach tej dziewczyny nie chciał zniknąć z jego pamięci. Działał na niego jak narkotyk. Nie czuł głodu krwi. To było coś innego. Musiał się dowiedzieć co działo się z jego ciałem.



Yuuki wbiegła do baru. Rzuciła torebkę do szafki i usiadła na krześle. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Jej ciało dziwnie drżało. Bieg nie mógł tego spowodować. Zawsze lubiła biegać. W szkole średniej należała do reprezentacji szkoły, z resztą na studiach także trenuje. Nie mogła zapomnieć tych srebrnych oczu. Czuła, że prześwietlają ją na wylot. Kiedy oddalała się od tego chłopaka czuła na sobie jego spojrzenie. Nawet w pewnym momencie się odwróciła delikatnie. Chłopak stał na środku chodnika i patrzył na nią. Jednak był pogrążony w myślach więc nie zauważył, że dziewczyna się mu przygląda. Teraz siedziała i oddychała głęboko. Te spojrzenie fascynowało ją, a jednocześnie czuła wielki strach.

- No wreszcie jesteś – z namyślenia wyrwał ją głos przyjaciółki. – Już myślałam, że nie przyjdziesz. Yuuki czy wszystko w porządku? – spytała się Karin widząc przerażenie malujące się na twarzy dziewczyny.

- Co? Słucham? A tak nic mi nie jest. Przepraszam, że musiałam cię zostawić z tym wszystkim.

- Jesteś już, więc nie ma problemu. No a teraz bierzmy się do roboty.



Przez resztę dnia dziewczyna ciężko pracowała. Klientów było dzisiaj naprawdę dużo. Yuuki czuła cały czas jakiś nie pokój w sercu. Karin przez ten cały czas przyglądała się dziewczynie i zaczęła się już martwić.

- Może idź już do domu? Za godzinę zamykamy. Damy sobie rade bez ciebie. I może weź jutro wolne?

- Ale mi naprawdę nic nie jest przestań panikować.

- Yuuki kogo ty chcesz oszukać? Mnie? Przyjaźnimy się już tyle lat. Widzę, że nie jesteś dzisiaj sobą. Masz w tej chwili iść do domu, a juto masz wolne! Zrozumiano?!

- No dobra, dobra. Nie krzycz. Już idę do domu.

- Do zobaczenia w poniedziałek.

- Cześć! – pożegnała się z przyjaciółką i wyszła.

Wieczór był ciepły. A powietrze lekkie. Powolnym krokiem szła do domu. Jednak uczucie, że jest obserwowana nie znikło nawet na chwilę. Przystanęła i odwróciła się. Nikogo nie było, więc skąd u mniej takie uczucie.



Wampir obserwował dziewczynę przez cały dzień. Jego oczy śledziły każdy jej ruch. Każdy jej uśmiech powodował, że jego usta też się uśmiechały. Postanowił już, że dziewczyna będzie jego. Teraz obserwował ją jak szła do domu. W pewnej chwili zatrzymała się i odwróciła. Zobaczył w jej oczach strach. Czy to możliwe, że ona wyczuwała jego obecność. Nie, to nie możliwe. Ludzie nie potrafią wyczuwać obecności wampirów. Chyba że są łowcami. W tej dziewczynie było jeszcze coś co go przyciągało. Nie mógł czytać w jej myślach. Kiedy próbował wejść w jej umysł napotkał na niewidzialną barierę i nie mógł jej w żaden sposób pokonać.

- Kim ty jesteś Yuuki Cross? – pytał sam siebie. Poznał jej imię z myśli jej przyjaciółki.



Yuuki weszła do swojego mieszkania. Była dzisiaj bardzo wyczerpana. Nie tyle pracą ale dziwnymi uczuciami. Postanowiła się zaraz położyć spać. Pościeliła sobie łóżko i poszła do łazienki wziąć prysznic. Woda podziałała na nią jak balsam. Ubrana w szlafrok poszła do kuchni zrobić sobie herbaty. Nagle poczuła powiew chłodnego powietrza. Weszła do sypialni. Okno było otwarte.

- Dziwne nie przypominam sobie, żebym otwierała okno – mówiła do siebie zamykając je.

- Bo nie otwierałaś. – usłyszała za sobą męski głos.


3 komentarze:

  1. Hikaru , wspaniale :3
    Połączyłaś to co kocham , wampiry , magię i inne te sprawy z romansem .
    Dziękuję .
    ` Bloody

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper . Uwielbiam twoje blogi i to jak piszesz .
    Czytam prawie każdy jaki znajdę .

    Cieszę się , że piszesz blog z bohaterami Vampire Knight . <3
    Kocham to . ; 3
    Pozdrawiam . ; **

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, jest tutaj to co uwielbiam, wampiry, magia i romans... Yuki też musi być niezwykla jeśli nie jest w stanie czytać jej myśli ;)
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń