Uwaga!!!

UWAGA!!!

Opowiadanie o tematyce hentai, ale może zawierać także elementy yaoi. Zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

28 kwietnia 2012

Rozdział 5 – Tajemnicza siła.


Rozdział 5 – Tajemnicza siła.



Usłyszeli dzwonek do drzwi. Zero mógłby przysiąc, że usłyszał pomruk niezadowolenia od Yuuki.

- Lepiej otwórz, bo coś mi się wydaje, że twoja przyjaciółka nie da za wygraną.

- Skąd wiesz, że to ona?

- Już zapomniałaś. Czytam w umysłach. Bardzo się o ciebie martwi.

Rozległ się następny dzwonek. Dziewczyna podniosła się z kolan. Zatrzymała się przed drzwiami i odwróciła się spoglądając na wampira.

- Lepiej stąd nie wychodź.

Zniknęła zamykając za sobą drzwi.



- Dzień dobry Karin.

- Yuuki! – dziewczyna rzuciła się na szyję przyjaciółki. – Jak się czujesz?

- A jak mam się czuć? Przecież nie jestem chora.

- Martwiłam się o ciebie. Postanowiłam, że przed pracą wpadnę do ciebie zobaczyć jak się czujesz. Proszę to dla ciebie.

Dziewczyna podała jaj 2 siatki zakupów.

- Karin nie trzeba było. Przecież sama mogłam pójść na zakupy.

- Ach! Nie marudź. Pozwól czasami, żeby ktoś o ciebie zadbał.

- Już ja się tym zajmę – usłyszały za sobą męski głos.

Karin odwróciła się i zobaczyła wysokiego, uśmiechniętego, srebrzystowłosego chłopaka. Był tak piękny, że dziewczyna otworzyła usta ze zdziwienia. Natomiast Yuuki patrzyła na wampira wściekłym spojrzeniem mówiącym „ Zabiję cię”.

- Ty jesteś zapewne Karin. Yuuki dużo mi o tobie opowiadała. To cudownie jest mieć taką oddaną przyjaciółkę. Nazywał się Zero Kiryu i jestem... – tu spojrzał z premedytacją na Yuuki – ... chłopakiem Yuuki. Miło mi cię poznać. – i uśmiechnął się jeszcze piękniej.

Gdyby wampir nie umiał panować dobrze nad swoimi uczuciami, leżałby teraz na podłodze trzęsąc się ze śmiechu. Yuuki była cała purpurowa na twarzy. W jej oczach zapalił się ogień. Rzucała wściekłe spojrzenia na chłopaka.

- Yuuki ty masz chłopaka i to jeszcze takie ciacho? - dziewczyna była zaskoczona. – Gdzieś ty go wyrwała? Ja też chcę takiego. – udawała, że płacze.

- Na ulicy – odpowiedział Zero, już lubił tą dziewczynę. Znowu spojrzał na Yuuki, która już zaczęła nerwowo tupać nogą.

- To po ulicach chodzą takie bóstwa? Na jakiej, jakiej? – dopytywała się.

- Karin. Skończ już z tym. – powiedziała stanowczo dziewczyna, odzyskując głos. – Zero nie jest moim chłopakiem. Jest tylko…

- Kochankiem. – wtrącił się wampir. Nie mógł się powstrzymać. Drażnienie się z dziewczyną zaczęło mu się podobać.

- Słucham? Jak to? Zaraz? Yuuki o czym on mówi? No nie dziewczyno. Zaczęłaś uprawiać seks i nic mi nie powiedziałaś? Jak ja przeżyłam swój pierwszy raz to powiedziałam ci o wszystkim. Ładna z ciebie przyjaciółka.

Yuuki trzęsła się cała ze wściekłości. W głowie miała obrazy co zrobi chłopakowi jak Karin wyjdzie. Zapomniała tylko, że ma do czynienia z wampirem i wszystkie te rzeczy na pewno go nie zranią.

- A wracając do tematu. – odezwał się Zero. – Nie chcę być niegrzeczny, ale przerwałaś nam zabawę. Więc…

- Dobra. Rozumiem, już mnie nie ma. Ale Zero proszę cię, żebyś za bardzo jej nie męczył. Bo później w pracy nie ma siły pracować, a już nie wspomnę o uważaniu na zajęciach. No to do widzenia. – kiedy przechodziła koło dziewczyny szepnęła jej do ucha. – Masz mi wszystko później opowiedzieć ze szczegółami. – i już jej nie było.



W mieszkaniu zapadła cisza. Chłopak uważnie obserwował dziewczynę. Czekał na jej wybuch. Ale nie spodziewała się tego, że dziewczyna podejdzie do niego i z całej siły walnie go pięścią w policzek. Siła uderzenia była tak wielka, że wampir wyleciał w powietrze i zatrzymał się dopiero na ścianie. Yuuki patrzyła w szoku na to wszystko. Spojrzała na swoją prawą dłoń. Zero podniósł się z podłogi i uniósł dłoń do swojej wargi, z której leciała krew. Spojrzeli na siebie zszokowani.

- No, no. Nieźle mi przywaliłaś. – zaczął.

Dziewczyna w szoku usunęła się na podłogę. Nie mogła uwierzyć w to co zrobiła. Jakim cudem udało się jej powalić wampira na podłogę? Spojrzała na chłopaka, który stał teraz przy zlewie i mył sobie twarz. Wstała i podeszła do niego.

- Zero. Przepraszam. Ja nie wiem jak to się stało. Byłam na ciebie wściekła. Chciałam cię uderzyć. Myślałam, że jeśli zrobię to z całej siły to i tak nie zrobię ci krzywdy. Nie wiem co się stało. Nigdy nie byłam tak silna. Ja naprawdę przepraszam.

- Nie masz mnie za co przepraszać. Zasłużyłem sobie na to. Tylko jestem ciekaw, skąd w tobie tyle siły? Nie jesteś wampirem, to pewne. Nie wyczuwam w tobie także wampirze krwi, więc nie jesteś łowcą. Więc kim jesteś?

- A skąd mam to wiedzieć. Nigdy mi się coś takiego nie zdarzało.

- To ja powinien ciebie przeprosić. Ale nie mogłem się powstrzymać. Tak fajnie mi się z tobą przekomarzało.

Wampir patrzył na dziewczynę. Cała się trzęsła z nerwów. Ale to nie przez niego, tylko przez to co przed chwilką zrobiła. Podszedł do niej i przytulił ją do siebie.

- Już dobrze. Nie denerwuj się.

Yuuki rozluźniła się w jego ramionach. Jego dłonie przesuwały delikatnie po jej placach. Zamknęła oczy. Nie wiedziała nawet kiedy zasnęła. Wampir zaniósł dziewczynę do sypialni. Położył ją delikatnie na łóżku. Zastanawiał się na tym co się wydarzyło. Jak to możliwe, że powaliła go jednym ciosem. I do tego rozcięła mu wargę. Postanowił dowiedzieć się czegoś więcej dziewczynie. Podniósł się i wyszedł z mieszkania.

1 komentarz:

  1. Hejka,
    wspaniale, Zero jak mogłeś tak... może miłe takie przekomarzanie ale jednak... i jeszcze jak Yuuki go walnęła...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń