Rozdział 16 – Jesteś dla mnie ważny.
Zero stal pod prysznicem pogrążony w swych myślach. Nie usłyszał jak drzwi do łazienki się otworzyły. Nie usłyszał kroków dziewczyny. Kiedy poczuł dotyk jej dłoni na swoim brzuchu zadrżał. Szatynka przylgnęła cały ciałem do jego pleców. Tego wampir się nie spodziewał. Był tak zaskoczony, że nawet przez chwilę przestał oddychać. Poczuł jak usta dziewczyny muskają delikatnie jego skórę. Poczuł, że zaczyna ogarniać do fala gorąca rozchodząca się po jego całym ciele. Kiedy szok powoli zaczął mijać odezwał się. Jego głos drżał.
- Yuuki… – jednak dziewczyna nie
pozwoliła mu nic powiedzieć, bo zakryła jego usta dłonią.
Przeszła pod jego ramieniem i stanęła
przed nim. Jego ręce były oparte o kafelki po obu stronach jej
głowy. Jej dłoń została zastąpiona ustami. Zero przycisnął ją
do zimnych kafelków. Dziewczyna oplotła jego biodra nogami, a ręce
zarzuciła mu na szyję. Wampir złapał ją za pośladki, żeby nie
spadła na dno prysznica. Ich języki spotkały się z zwariowanym
tańcu. Jego usta znalazły się na jej szyi. Całował ją
delikatnie i lizał. W odpowiedzi na tę pieszczotę Yuuki zaczęła
poruszać biodrami. Ocierała się o jego pobudzonego już członka.
- Chodźmy do łóżka. – usłyszał
przy swoim uchu.
Zakręcił wodę i trzymając
dziewczynę w ramionach udał się do sypialni. Nie zaważając na
to, że kapie z nich woda, położył dziewczynę delikatnie na
łóżku, a sam położył się obok. Yuuki odwróciła się w jego
stronę. Odgarnęła z jego twarzy mokre włosy. Uśmiechnęła się.
Tak bardzo chciał zobaczyć ten uśmiech. Uwielbiał go. Odwzajemnił
uśmiech, ale po chwili na jego twarzy zagościł smutek. Szatynka
wiedziała dlaczego. Domyślała się, że Zero nie chciał, żeby
widziała jego prawdziwą postać. Myślał, że go znienawidzi, że
będzie się go bała. Dotknęła jego policzka i wyrwała go znowu z
zamyślenia. Objął ją w pasie i wtulił twarz w zagłębienie jej
szyi. Yuuki przytuliła go jeszcze mocniej do siebie. W tym momencie
przypominał bezbronne dziecko, które zostało strasznie skrzywdzone
i cierpi niezliczone katusze.
- Pokaż mi ją. – wyszeptała do
jego ucha. Zero spojrzał na nią nie rozumiejąc o co chodzi. - Chcę
zobaczyć twoją prawdziwą postać.
Chłopak patrzył na nią zaskoczony.
Chciał się od niej odsunąć, ale mu nie pozwoliła.
- Nie.
- Chcę cię ujrzeć takim jakim jesteś
naprawdę.
- Już nigdy mnie takiego nie
zobaczysz.
- Ale ja chcę. Czy chociaż raz możesz
spełnić moją prośbę.
- Jestem gotów zrobić dla ciebie
wszystko, ale nie to.
- Nie chcę niczego więcej. Proszę.
Nie mógł się oprzeć tym wielkim,
błagającym oczom. Usiadł na łóżku tyłem do dziewczyny. Jego
srebrne włosy zaczęły się wydłużać, a na dłoniach pojawiły
się czarne szpony. Kiedy już skończył się przemieniać, nie miał
odwagi się odwrócić. Yuuki podniosła się z łóżka i usiadła
na jego kolanach, przodem do niego. Oplotła jego biodra nogami. Zero
miał zamknięte oczy i zaciśnięte usta, ale jego kły były tak
długie, że ich koniuszki były troszkę widoczne. Dziewczyna
złapała jego twarz z dłonie i podniosła.
- Otwórz oczy. – wampir pokręcił
przecząco głową.
Yuuki zaczęła całować jego powieki
i za każdym razem jak jej usta ich dotykały ponawiała pytanie.
Zero był tak zaskoczony jej zachowaniem, że w końcu je otworzył.
Czerwień jego oczu spotkała się z wielkimi, brązowymi oczami.
Mimo tej przerażającej czerwieni, jego czy wyrażały wielki strach
(o ile wampiry mogą go odczuwać, ale chyba wiadomo o jaki strach mu
chodzi - dop.aut.), niepewność, cierpienie i jednocześnie czułość.
Zdziwił się, że dziewczyna patrzy mu prosto w oczy i nie drży ze
strachu.
- Są piękne. – powiedziała. –
Cudowne.
- O czym ty mówisz? Przecież są
przerażające.
- Czy wyglądam jak bym się bała? –
to była prawda. Jej oczy nie wyrażały strachu.
Zaplotła dłonie w jego pięknych,
długich włosach. Musnęła delikatnie wargami jego policzki.
- Obejmij mnie.
- Nie. Mogę zrobić ci krzywdę.
Yuuki wzięła jego ręce i położyła
sobie na biodrach. Zero nie wiedział co się z nim dzieje. Był tak
uległy dziewczynie. Zaczęła całować go w usta. Zmusiła go
językiem, żeby rozchylił usta. Jej język od razu wdarł się do
jego buzi. Nie badał jednak jego policzków i podniebienia. Nie
szukał także drugiego języka. Jej język przesuwał się
delikatnie po jego długich kłach. Wampir był jak zaczarowany.
Nigdy nie pozwalał dziewczynie na takie rzeczy.
- Jesteś taki cudowny. – szeptała
mu do ucha.
Popchnęła go na łóżko i zaczęła
całować jego szyję. Jej język przesunął się na tors i zaczął
drażnić sutki. Wampir jęknął cicho. Chciał ją objąć, ale nie
bardzo wiedział jak. Nie chciał poranić jej ciała ostrymi
pazurami. Z jego ust wydostał się głośny jęk, kiedy poczuł jak
jego męskość zostaje pochłonięta przez jej gorące usta. Yuuki
ssała i przygryzała członka. Poruszała głową coraz szybciej.
Wampir wygiął ciał w łuk. Kiedy jego ciało ogarnęła największa
rozkosz doszedł z głośnym jękiem. Cross położyła się na jego
piersi i wsłuchała się w bicie jego serca. Zero głaskał ją
delikatnie po plecach.
- Yuuki przepraszam. Już nigdy cię
samej nie zostawię. – powiedział całując ją czule w czoło.
Zaczął wracać do swojej poprzedniej
postaci. Dziewczyna spojrzała w jego srebrne oczy i uśmiechnęła
się. Wampir odwzajemnił uśmiech.
- Prześpijmy się. – zaproponowała
szatynka. Oboje dzisiaj przeżyliśmy wielki stres. – Mam tylko
nadzieję, że cię trochę uspokoiłam?
- Yuuki. Nie boisz się mojej
prawdziwej postaci?
- A dlaczego miałabym się bać? Wiem,
że mnie nie skrzywdzisz. Ale prawda jest tak, że w swojej
prawdziwej postaci jesteś bardzo pociągający.
- Mówisz serio? – Zero był
zszokowany słowami dziewczyny.
- Tak. Przy mnie nie musisz ukrywać
swojej prawdziwej twarzy.
- Więc mnie nie nienawidzisz?
- Nie mogłabym cię nienawidzić.
Przez te kilka dni jak ciebie nie było zdałam sobie sprawę z tego
jaki stałeś się dla mnie ważny. A teraz chodźmy spać.
- Ty dla mnie te jesteś bardzo ważna.
Jutro ci wszystko wytłumaczę.
Dziewczyna nakryła ich kołdrą.
Wtulili się w siebie i zasnęli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz